Łączna liczba wyświetleń

sobota, 4 lutego 2017

LECZENIE BIELACTWA - BETAINA HCL

Walka z bielactwem nie jest łatwa ale nie niemożliwa. Teorii na temat powstania takiej reakcji autoimmunologicznej jest mnóstwo i cały czas ich przybywa. Aby wyleczyć się z tej dolegliwości należy podejść w sposób kompleksowy zarówno do swojego ciała jak i umysłu. Dziś opiszę proces - w mojej ocenie - mający wpływ na
powstawanie bielactwa.Trawienie pokarmów jest procesem bardzo ważnym i jednocześnie złożonym, dlatego jakiekolwiek jego zaburzenia upośledzają pracę organizmu. Powszechnie uważa się, że mamy za dużo kwasu solnego w żołądku i dlatego powstają takie dolegliwości jak zgaga czy refluks. Z chęci złagodzenia tego stanu sięga się po leki zobojętniające kwas solny co prowadzi do stopniowego wyniszczania żołądka a w perspektywie długofalowej całego organizmu. Żołądek, aby funkcjonował poprawnie potrzebuje takiej ilości kwasu solnego która będzie w stanie strawić każdy wrzucony do niego posiłek oraz rozłożyć go na potrzebne dla ciała budulce. Jeśli kwasu mamy zbyt mało i na dodatek nie mamy jeszcze enzymów trawiennych to pokarm zalega w żołądku, który porównać można wówczas do miksera do którego nawrzucaliśmy zbyt dużo składników i ostrza zamiast zacząć mielić pokarm grzęzną w nim i poruszają się leniwie. 
 To sprawia, że biedny żołądek nie może wykonać swojej pracy i zaczyna nam podjeżdżać do gardła, co utożsamiamy ze zbyt dużą ilością kwasu solnego. Takie niestrawione pokarmy zalegają w naszym brzuchu godzinami a potem przedostają się dalej gdzie też sobie leżą i gniją.
Dalszym skutkiem takiego stanu rzeczy jest również nieprzyswajanie cennych makro i mikroelementów, witamin itp. Białko do strawienia potrzebuje kwaśnego środowiska, natomiast do przyswojenia go i wykorzystania w pełni potrzebuje witamin (szczególnie tych z grupy B i cynku) i tak koło zamyka się. Jeśli białko nie zostanie strawione i wykorzystane tak jak powinno lub jego cząstka będzie za duża to wówczas przedostając się do naszego układu krwionośnego może spowodować cały szereg reakcji zapalnych np. choroby autoimmunologicznej objawiającej się bielactwem. Większość tych niestrawionych białek i tak zostanie wydalona, ale będzie też część która przez rozszerzone pory przedostanie się do układu krwionośnego. Krew staje się wtedy kwaśna, wypłukiwane są wapń, magnez, makro i mikroelementy a skutkiem jest niszczejący organizm. Gdy w jelicie znajdują się resztki pokarmów których tam być nie powinno (bo powinny zostać strawione w żołądku), to zmienia się skład flory bakteryjnej, która staje się pożywką dla patogenów. Patogeny z kolei prowadzą do nieszczelności jelit, dlatego że dobre bakterie zjadane są przez te złe i w ściankach jelit powstają coraz to większe dziurki, przez które przedostają się uboczne produkty przemiany materii, toksyny itp. (dlatego tak ważna jest też kuracja probiotykami z bogatym szczepem bakterii). Następstwem jest też podwyższony poziom kortyzolu dlatego że niestrawione fruwające cząstki m.in. białka postrzegane są jako wrogowie których organizm musi unicestwić.W przypadku autoagresji organizm nie rozpoznaje czy to dobre czy to złe i atakuje wszystko co spotka na swojej drodze. Wracając jednak do rozważań na temat kwasu solnego i niestrawionych białek: aby trawienie odbywało się prawidłowo potrzebny jest nam właśnie ten kwas, to znaczy jego odpowiednia ilość. Jak sprawdzić czy mamy go w sam raz? Są różne metody o których możecie przeczytać w internecie ale ja polecę Wam jedną z nich, moim zdaniem miarodajną, szybką i tanią. Otóż rano, na czczo należy zmieszać 1/4 łyżki sody w połowie szklanki wody. Następnie należy wypić i czekać. Jeśli odbije nam się w ciągu 2 - 3 minut to prawidłowo, jeśli nie to oznacza to, że mamy za mało kwasu. Test dla pewności można powtórzyć trzy, cztery dni z rzędu. Dlaczego beknięcie? :) Bo kwas solny reagując z sodą tworzy dwutlenek węgla, który to beknięcie powoduje. Receptą na małą ilość kwasu jest suplementacja betainą HCL. Chlorowodorek betainy należy traktować jako dodatkowe źródło kwasu solnego, przy czym już po mniej więcej miesiącu stosowania zauważalne są pierwsze pozytywne efekty. Ja osobiście stosuję jedną kapsułkę na jeden posiłek - jem ich około pięciu dziennie. Istnieje też inny sposób na wzmożenie ilości soków: mianowicie można wdrożyć do swojego planu żywieniowego suplementację octem jabłkowym, rozpuszczonym w szklance wody. Roztwór pijemy 30 minut przed posiłkiem. Wspomaganie to dedykowane jest ludziom który mają tylko nieznacznie mniejszą ilość kwasu solnego, natomiast betaina HCL przeznaczona jest dla ludzi którym doskwiera znacznie ten brak.
Betainę można przyjmować w formie kapsułek bądź też w postaci naturalnej spożywając buraki i pijąc soki buraczane (choć te w dłuższej perspektywie nie są polecane). Zadaniem betainy poza głównym interesującym nas prawidłowym metabolizowaniem pokarmów jest tworzenie substancji o nazwie metionina, która na bieżąco odtruwa naszą wątrobę.Enzymy trawienne np. papaina i bromelaina wspomagają działanie betainy i poprawiają nasz komfort trawienia. Na marginesie dodam, że betaina ma także pozytywny wpływ na aktywnych fizycznie, bowiem razem z argininą wpływa na tworzenie kreatyny, która poprawia ogólną kondycję i zwiększa wytrzymałość fizyczną organizmu. Oczywiście betaina nie spełni w 100% swojego zadania jeśli będziemy w siebie wrzucać śmieciowe jedzenie.
Istotnym zadaniem kwasu solnego jest także ochrona układu immunologicznego. Im go więcej tym większa ochrona przed atakującymi nas zewsząd drobnoustrojami, a jeśli go mało to i układ odpornościowy kuleje. A wiadomo, że o immunologię kto jak kto ale my łaciaci powinniśmy szczególnie dbać :) 

Objawy niedokwasoty podobne są  do nadkwasoty: zgaga, wzdęcia, biegunki, zaparcia, mdłości, uczucie ciężkości w żołądku. Dochodzi zaburzenie flory jelitowej oraz choroby pasożytnicze. Przy długo występującej niedokwasocie może pojawić się anemia oraz choroby układu nerwowego.
Poniżej wymieniam zdiagnozowane problemy związane z niedokwasotą:

  • alergie pokarmowe, nietolerancja
  • trądzik 
  • chroniczne zmęczenie i związane z tym niedobory mineralne i odżywcze (w tym żelaza, witaminy B12) 
  • suchość skóry, lub włosów 
  • słabe lub popękane paznokcie 
  • astma 
  • depresja 
  • osteoporoza 
  • choroba autoimmunologiczna
  • zgaga 
  • GERD
  • niestrawność i wzdęcia 
  • gazy
  • mdłości
  • poczucie nadmiernej pełności lub dyskomfort po posiłkach  
  • zaparcia i / lub biegunki 
  • przewlekłe infekcje jelitowe 
  • niestrawione jedzenie w kale
Zapominamy też o celebracji posiłków. Nie mówię tu o jakichś nadzwyczajnych rytuałach, ale o spokojnym przeżuwaniu każdego kęsa. Im dłużej zatrzymujemy pokarm w ustach tym więcej śliny niezbędnej do produkcji soków trawiennych się uruchamia.
Reasumując, jako że organizm osoby chorej na bielactwo "atakuje wszystko co napotka na swej drodze" minimalizujmy ryzyko i sprawmy, aby nie miał czego atakować. Zróbmy tak aby pożywienie było wykorzystywane przez nasz organizm jak najlepiej, aby ciało chłonęło wartościowe składniki. Wydaje mi się, że jest to jeden z wielu kroczków na drodze ku wyzdrowieniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz